lunes, 1 de febrero de 2016

Na marginesie wizyty Raula Castro we Francji

Wspólne stanowisko UE wobec Kuby w praktyce zostało zepchnięte na margines. Umowy dwustronne, które podpisała Kuba w roku 2015 z poszczególnymi krajami Europy są tego najlepszym dowodem. W dniu dzisiejszym Raúl Castro rozpoczął dwudniową wizytę we Francji, na zaproszenie prezydenta Hollande'a. Jest ona odpowiedzią na odbytą w maju 2015 roku wizytę prezydenta Francji na Kubie.

 Raul Castro y François Hollande, en mayo en La Habana.
źródło: El Pais (http://internacional.elpais.com/internacional/2016/01/30/actualidad/1454192590_397624.html)

W ostatnim roku, Kuba podpisała umowy dwustronne lub zacieśniła współpracę gospodarczą i handlowa, między innymi z: Francją, Niemcami, Hiszpanią, Włochami czy Irlandią. Priorytetem dla Kuby jest zwiększenie inwestycji w specjalnej strefie ekonomicznej portu Mariel oraz modernizacja kluczowych dla gospodarki sektorów: energetycznego, telekomunikacyjnego, chemicznego i wydobywczego oraz rolno-spożywczego. Modernizacji wymaga również infrastruktura naziemna.

To, że Kuba otwiera się na świat nie ulega wątpliwości. Jednocześnie jej działania dowodzą iż stara się zdywersyfikować obecność kapitału zagranicznego oraz zróżnicować partnerów handlowych, zabezpieczając się w ten sposób przed tym co nieuchronne, czyli powolnym wchodzeniem w strefę wpływów gospodarczych USA. Jej geograficzne położenie, relacje ekonomiczne z USA które pomimo embarga nie zostały zerwane, a także obecność ponad 2 miliony Kubańczyków w Stanach Zjednoczonych są tej nieuchronności podstawą.

W chwili obecnej kubańska diaspora stanowi główną siłą napędową lokalnej gospodarki Wyspy, transferując rocznie ok. 2 mld dolarów w formie przekazów pieniężnych, a także wysyłając na wyspę różnego rodzaju sprzęt, który wspomaga drobną produkcję rolno-spożywczą oraz usługi.

Jednocześnie, powstająca nowa warstwa społeczna - drobnych przedsiębiorców (w liczbie ponad 500 tys.) jest motorem napędowym Kuby. Niestety, bez makroekonomicznych zmian, w niedługim czasie stanie się niewystarczającą siłą do udźwignięcia ciężaru społecznych kosztów przemian. Pomimo reform, wielu  Kubańczyków nadal nie widzi dla siebie przyszłości na Kubie, szukając szans w Stanach Zjednoczonych czy w Hiszpanii. W ostatnim roku, pomimo odnotowania dodatniego salda migracyjnego, opuściło Kubę ponad 50 tysięcy osób. Szacuje się, że od wprowadzenia reformy migracyjnej w 2013 roku z Kuby wyjechało ponad 150 tysięcy osób.


Kryzys migracyjny, który dotyka Kubę od 1959 roku zmienia swój charakter. Jeszcze do końca XX wieku z łatwością można było klasyfikować emigrację Kubańczyków jako uchodźstwo i emigrację polityczną. Dzisiaj jej charakter skłania nas do szukania przyczyn w społecznych i ekonomicznych czynnikach. Potrzeba realizacji zawodowej, łączenia rodzin, chęć lepszych zarobków i godnego życia jest główną przyczyną odpływu młodych Kubańczyków z Wyspy. Tysiące z nich, uzbrojonych w smartfony i wyposażonych w karty płatnicze, pod koniec ubiegłego roku „szturmowało” granicę panamską i kostarykańską w drodze na Północ. W niczym nie przypominali tych co z narażeniem życia, bez pieniędzy i na prowizorycznie skonstruowanych łodziach starają się pokonać cieśninę Florydzką (90 mil między Kuba a USA) i dotrzeć „suchą stopą” na terytorium Stanów Zjednoczonych. Obserwacja tego nowego zjawiska ukazuje dynamiczne zmiany jakie dokonują się w tym wyspiarskim społeczeństwie, coraz bardziej zróżnicowanym pod względem dochodów i ulegającym coraz silniejszej stratyfikacji.

autor: Katarzyna Dembicz

No hay comentarios:

Publicar un comentario