Tym razem rząd kubański ogłosił oficjalnie początek działań
mających na celu zniesienie obowiązującego od 1994 roku dualizmu walutowego. To
czego domagali się ekonomiści kubańscy z Wyspy i na emigracji, chyba zaczęło
być wdrażane. Przyczyn takiej decyzji jest wiele, zarówno ekonomicznych,
społecznych jak i stricte humanitarnych.
Podwójna
waluta doprowadziła na Kubie do braku przejrzystości transakcji finansowych,
korupcji, gorszych warunków funkcjonowania oraz inwestowania zagranicznych
przedsiębiorstw ale przede wszystkim do powiększenia się i tak już rosnącego
rozwarstwienia wśród mieszkańców kraju. Osoby, które nie posiadają rodziny na
emigracji (wysyłającej co miesiąc przekazy pieniężne), czy też nie są
zatrudnione w sektorze turystycznym bądź powiązanych z nim innych usługach (od
transportu, gastronomii, po prostytucję) są skazane na zarobek w peso nacional
(CUP), które nie ma takiej siły nabywczej jak CUC - peso convertible. Wartość
pierwszego do dolara wynosi 24 do 1, druga wymieniana jest w stosunku 1:1.
Przeciętny Kubańczyk zarabia miesięcznie w CUP równowartość
20-25 dolarów USA. Przed rozpadem Związku Radzieckiego i bloku socjalistycznego
taka suma była wystarczająca a system kartkowy (obowiązujący do dnia
dzisiejszego) zapewniał minimum egzystencjalne i dostęp do wielu produktów
spożywczych i przemysłowych po cenach regulowanych przez państwo. Aktualnie,
rząd kubański stara się zmniejszyć koszty społeczne poprzez zabiegi ekonomiczne
takie jak, wydłużenie wieku emerytalnego, wprowadzanie na rynek działalności
prywatnej, uwolnienie rynku nieruchomości, a przede wszystkim redukcję liczby
artykułów spożywczych dostępnych w systemie kartkowym i subwencjonowanych przez
państwo. Wzrost cen na uwalniającym się rynku usług gastronomicznych a także
płodów rolnych doprowadził do sytuacji, w której przeciętny Kubańczyk nie jest
w stanie za średnią pensję w 'zwykłych' peso przeżyć więcej niż tydzień. Ta
sytuacja zaczęła generować wiele patologii społecznych i tragedii ludzkich a
obrazki dzieci ulicy, prostytucji, czarnego rynku stały się w wielu miastach
kubańskich powszednimi zjawiskami. Czy zapowiadana unifikacja, dokona się? Nic
w przypadku Kuby do końca nie jest pewne, jednak jak na razie rząd Raula Castro
kroczy wytyczoną przez siebie ścieżką gospodarczą, ogłoszoną w 2008 roku.
Na zakończenie opis Yoani Sánchez dualnej rzeczywistości
Kuby:
"W świetle moich neuronalnych ograniczeń musiałam
wypracować sobie różne metody mnemotechniczne, żeby nie zwariować przez
podwójną walutę obowiązującą na Kubie. Codzienny dylemat, którą walutą zapłacić
za niezbędne produkty i usługi, wystawia mojego przedwczesnego alzheimera na
próbę. Z tego powodu w lewej kieszeni noszę pieniądze zwane krajowymi, które
przypominają bardziej banknoty z gry Monopol, pozbawione prawdziwej wartości,
natomiast w zasięgu prawej ręki trzymam - zakładając, że je posiadam -
wymienialne peso.
Jeżeli muszę zapłacić za autobus, kupić gazetę albo wejściówkę do
muzeum, wiem że w moich spodniach po lewej stronie spoczywają bezużyteczne
papierki, którymi wypłacają mi pensję. Ale kiedy przychodzi do kupna mydła,
oleju albo pasty do zębów, nadchodzi czas na zagłębienie ręki w drugą kieszeń.
.." (cytat za: Sánczez Y. Cuba libre, s. 102)autor: Katarzyna Dembicz