sábado, 29 de octubre de 2016

Odmienność wyspy. Recenzja filmu „Viva” Paddy’ego Breathnacha

autorzy: Katarzyna Dembicz, Oscar Barboza Lizano

Współczesne przemiany na Kubie mają wiele wymiarów. Zachodzą nie tylko w sferze realnej (czego przykładem jest ocieplenie relacji kubańsko-amerykańskich czy wzrost znaczenia prywatnej inicjatywy na wyspie), lecz przede wszystkim dotyczą wyobrażeń i symboliki, płaszczyzn silnie związanych z twórczością filmową. W ostatnich latach powstało kilka obrazów ważnych dla Kubańczyków i zachodzącej na wyspie transformacji: „Regreso a Itaca” [Powrót do Itaki], „La Obra del Siglo” [Epokowy projekt] „Conducta” [Zachowanie], „La Partida” [Mecz]. Wszystkie je łączy śmiałość, z jaką przedstawiają rzeczywistość wyspy, oraz bardzo pozytywy odbiór ze strony kubańskiej publiczności, zarówno tej żyjącej na wyspie, jak i na emigracji.
Aktualnie można mówić wręcz o przebudzeniu w kinematografii kubańskiej, co z pewnością wiąże się ze słabnącą cenzurą, otwieraniem się społeczeństwa wyspy na świat, a przede wszystkim z większymi niż wcześniej możliwościami współpracy kulturalnej i ekonomicznej z zagranicą. Koprodukcje gwarantują Kubańczykom zarówno pokazy „na zewnątrz”, jak i oficjalne premiery w kraju – ale przede wszystkim obecność tych filmów w szerokim, chociaż nielegalnym obiegu (zagraniczne filmy, muzyka i prasa rozprowadzane są na nośnikach pamięci, zastępując w ten sposób limitowany dostęp do internetu). Sprawia to, że kubańscy artyści coraz mniej obawiają się represji i chętnie sięgają po filmową formę wyrazu, aby móc zmierzyć się z kwestiami, które aktualnie są dla mieszkańców wyspy najważniejsze. Również z tematami tabu, takimi jak homoseksualizm.

Homoseksualizm na Kubie i w kubańskim kinie

Do końca lat 80. XX w. był on kwestią wstydliwą i nieobecną, a wręcz zakazaną w sferze publicznej. Rząd stosował wobec osób o homoseksualnych preferencjach różnorodne formy represji, od publicznego aktu napiętnowania i odrzucenia, poprzez zwolnienia z pracy, do internowania w obozach pracy i przymusowej resocjalizacji. Brak akceptacji rządowej, ale również społecznej dla homoseksualizmu przełożył się na strukturę społeczną exodusu z wyspy, do którego doszło w 1980 r., kiedy to wśród wielu emigrujących (również intelektualistów, artystów i pisarzy) znalazły się osoby homoseksualne, między innymi słynny kubański pisarz Reinaldo Arenas.
Chociaż Kuba jest uważana dzisiaj za jednego z latynoamerykańskich pionierów we wprowadzaniu do szkół programów wychowania seksualnego i planowania rodziny, to dopiero początek lat 90. przyniósł zmianę stosunku władz do homoseksualizmu. Wyrazem tego było uruchomienie Narodowego Centrum Edukacji Seksualnej (CENEX), które koordynuje obecnie program zmiany płci (finansowany przez państwo), wspiera ruch LGBT (którego wielką promotorką jest córka Raula Castro, Mariela) oraz pomaga osobom transseksualnym.
Pierwszym rodzimym filmem, który starał się przełamać to „wstydliwe” dla Kubańczyków tabu, był długometrażowy dokument „Conducta Impropia” [Niestosowne zachowanie], zrealizowany w roku 1983 i wkrótce zakazany. Poprzez serię wywiadów z osobami, które doświadczyły prześladowań na tle orientacji seksualnej, obnażył politykę reżimu Fidela Castro wobec tej grupy społecznej.
Na zmianę stosunku władz do kwestii seksualności w latach 90. kinematografia kubańska zareagowała szybko i pozytywnie. Filmem, który zapoczątkował tę tendencję, była hiszpańsko-kubańska produkcja „Fresa y Chocolate” [Truskawki i czekolada] z 1993 r., wybitnego reżysera Tomasa Gutierreza Alei (autora m.in. „Memorias del Subdesarrollo” czy „Guantanamery”). Ta historia miłości między dwoma mężczyznami, homo- i heteroseksualnym, była pretekstem do przedstawienia konfrontacji dwóch postaw: komunistycznego rewolucjonisty z indywidualistycznym artystą. Była to też pierwsza kubańska produkcja nominowana do Oscara. Kolejne lata umocniły trend, w ramach którego w ciągu ostatnich 6 lat powstały między innymi: „Chamaco” [Chłopak], „Verde Verde” [Zielone, zielone], „Vestido de Novia” [Suknia narzeczonej], „Casa Vieja” [Stary dom], „La Partida” [Mecz] czy „Fátima o el Parque de la Fraternidad” [Fatima albo park braterstwa].
czytaj więcej na: 

domingo, 10 de julio de 2016

Na kanwie książki „Cuba: ¿ajuste o transición? Impacto de la reforma en el contexto del restablecimiento de las relaciones con Estados Unidos”, pod redakcją Velia Cecilia Bobes, FLACSO, 2015 r.

autor: Katarzyna Dembicz

Cuban Studies przeżywają aktualnie renesans, a to za sprawą otwierania się gospodarki Kuby oraz dokonującej się w tym wyspiarskim społeczeństwie transformacji. Wiodącymi ośrodkami badawczymi w zakresie studiów na Kubą i Kubańczykami były i są północnoamerykańskie placówki naukowe, związane z uniwersytetami jak i organizacjami pozarządowymi. W ramach ich wydawnictw ukazuje się wiele pozycji ciągłych jak i zwartych dedykowanych Kubie i jej stosunkom międzynarodowym[1]. Ogromny wkład w rozwój tej części area studies mają również badacze kubańscy i latynoamerykańscy, którzy aktywizują ośrodki poza Stanami Zjednoczonymi aby te podejmowały badania dotyczące Kuby. Tak jest w przypadku omawianej pozycji zatytułowanej „Cuba: ¿ajuste o transición? Impacto de la reforma en el contexto del restablecimiento de las relaciones con Estados Unidos” [Cuba: dostosowanie czy tranzycja? Skutki reform w kontekście przywrócenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi] opublikowanej pod koniec 2015 roku, przez międzynarodową organizację FLACSO[2], pod redakcją Velii Cecilii Bobes.

Książka z pewnością wychodzi naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu sprawami kubańskimi, wywołanemu głównie ogłoszeniem w grudniu 2014 roku, przez prezydentów USA i Kuby, normalizacji stosunków dwustronnych, i wdrażania tych zapowiedzi w życie przez następne miesiące. Odzwierciedlone zostało to w tytule publikacji, który do relacji Kuba – Stany Zjednoczone bezpośrednio się odwołuje.

Tworzy ją pięć dosyć obszernych rozdziałów, a ich autorami są wybitni znawcy i badacze kubańskiej rzeczywistości i historii, reprezentujący różnorodne dziedziny nauki. Carmelo Mesa – Lago, profesor ekonomii, latynoamerykanista i kubanolog, który swoje zainteresowania koncentrował na skutkach kryzysów gospodarczych, systemach ubezpieczeń społecznych i emerytalnych w Ameryce Łacińskiej, jest autorem rozdziału „Las reformas estructurales de Raúl Castro: análisis y evaluación de sus efectos macro y micro” [Reformy strukturalne Raula Castro: analiza i ocena ich efektów w makro i mikro skali]. Pomimo przedmowy Redaktor tomu, należy uznać tekst Carmelo Mesa-Lago za wprowadzający. Przedstawia w nim dokładnie i analizuje krok po kroku poczynania rządu Raula Castro reformujące życie gospodarcze i społeczne Kuby. Chociaż opublikował on kilka obszernych prac na ten temat w ostatnim okresie, udało mu się w tym niewielkim tekście przedstawić kompendium rezultatów dotychczasowych swoich badań, a dotyczących wprowadzanych zmian gospodarczych na Wyspie w okresie 2006-2014. Reszta artykułów poszerza spektrum analiz przemian dokonujących się na wyspie o takie tematy, jak transformacje instytucjonalno-polityczne, migracja kubańska i jej polityczne wykorzystanie, społeczne skutki reform w kontekście starzenia się ludności, społeczeństwo obywatelskie i proces demokratyzacji.

Układ książki nie jest przypadkowy (spis treści dołączony został na koniec recenzji). Otwiera ją wspomniany już tekst dotyczący wprowadzanych reform ekonomicznych, a kolejne w sposób bardzo konkretny przedstawiają zaobserwowane do tej pory ich skutki oraz możliwe dalsze rezultaty, skupiając się wyłącznie na szeroko rozumianym społecznym ich wymiarze, jako że instytucja która patronuje tej publikacji powołana została do rozwoju badań społecznych w Ameryce Łacińskiej.

Tak jak sam tytuł wskazuje, książka zawiera w sobie spór na temat tego czy Kuba przechodzi jedynie powierzchowne zmiany czy też rzeczywiście przeżywa transformację, której efektem będzie całkowite zerwanie ze starym porządkiem ekonomiczno-politycznym na wyspie. Stanowi on część szerszej debaty toczącej się obecnie w kręgach naukowych i politycznych na Kubie i poza nią. Do osób przychylających się do twierdzenia o transformacyjnym charakterze zmian należą Mesa-Lago, Bobes i Rojas. Pozostali, nie są do końca co do tego przekonani, wskazując iż niezbędny ku temu warunek czyli zmiany polityczne, nie został do tej pory spełniony.

Pomimo, że w wielu miejscach w omawianej pozycji termin transformacja będzie się powtarzał, nie znajdziemy w żadnym z tekstów jego definicji, przedstawienia składowych tego procesu, powoływania się na autorytety w tej materii czy też doświadczenia innych państw. Na przykład Europy Środkowo-Wschodniej, która podobnego procesu doznała ponad ćwierć wieku temu. Do tej kwestii  autorzy podchodzą dosyć intuicyjnie, poddając analizie wybrane komponenty struktury społecznej kraju, które w procesie transformacji ulegają głębokim przemianom. W tym przypadku są to instytucje państwowe i organizacje społeczne, niektóre grupy społeczne jak ludność trzeciego wieku i emigranci, społeczeństwo obywatelskie. Konfrontują aktualne zjawiska z ideałami rewolucji kubańskiej i demokracji.

Być może odniesienie zachodzących transformacji na Wyspie do doświadczeń europejskich wzbogaciłoby analizę i prowadzoną debatę. Każdy tekst w jakimś stopniu nawiązuje do pozostałych, tworząc w ten sposób kompletną całość. Podsumowaniem owego sporu o jakość i przebieg zmian na Kubie jest tekst wybitnego historyka i kubanologa Rafaela Rojasa, który uwzględniając wszystkie przytoczone argumenty skłania się ku nazwaniu dokonujących się zmian na Kubie transformacją. Wskazując przede wszystkim na komponent ludzki, który ulega głębokim i nieodwracalnym przemianom, i który w bliższej bądź dalszej perspektywie wymusi zmiany polityczne.

Atutem pracy jest jej wielodyscyplinarne podejście, na które złożyły się: ekonomia, socjologia, historia i nauki polityczne. Cieszyć może również neutralny język dyskursu naukowego, na którym przez lata w przypadku cuban studies ciążyło widmo relacji kubańsko-amerykańskich. Wielu z nas, bo do badaczy tego obszaru się zaliczam, przy zachowaniu największego obiektywizmu, często było posądzanych o stronniczość tylko dlatego, że nie używało słów, które dana strona uważała za jedyne słuszne i akceptowalne, jak: dyktatura, imperium, embargo i blokada.

Wydaje się, że zbliżenie Kuby i Stanów Zjednoczonych oraz otwieranie się Kuby na świat, wywarło głęboki wpływ na studia latynoamerykańskie, czego najlepszym przykładem ta praca zbiorowa. Nie tylko wzrosło zainteresowanie naukowe Kubą co przełożyło się na liczbę badań i wydawanych prac, ale przede wszystkim wpłynęło na jakość tych studiów, na które nie wywiera się już tak dużej presji politycznej.

Spis treści:
  • El futuro está aquí (Introducción al análisis de los impactos de la reforma) [Przyszłość jest tutaj. Wprowadzenie do analizy skutków reform], Velia Cecilia Bobes
  • Las reformas estructurales de Raúl Castro: análisis y evaluación de sus efectos macro y micro [Reformy strukturalne Raula Castro: analiza i ocena ich efektów w makro i mikro skali], Carmelo Mesa-Lago
  • Cuba: dimensiones y transformaciones político-institucionales de un modelo en transición wymiary i transformacje polityczno-instytucjonalne modelu w procesie tranzycji] [Cuba: , Armando Chaguaceda i Marie Laure Geoffray
  • Buenos y malos: los usos políticos de la migración cubana [Dobrzy i źli: polityczne wykorzystanie kubańskiej migracji], Haroldo Dilla Alfonso
  • Del hombre nuevo a una sociedad gentrificada. Impacto social de la reforma [Nowy człowiek i starzejące się społeczeństwo. Społeczne skutki reform] , Velia Cecilia Bobes
  • La democracia postergada. Pluralismo civil y autoritarismo político en Cuba [Odłożona demokracja. Pluralizm cywilny i autorytaryzm polityczny na Kubie], Rafael Rojas


Bibliografia:

Jarosz, M.  (2005). Wygrani i przegrani polskiej transformacji. Warszawa: PAN, Oficyna Naukowa.
Mieczkowska, M. (2014). Transformacja czy tranzycja? Szkice definicyjne. Acta Politica (389 (30)), págs. 71-80.
Dembicz, K. (2014). Cuba actual y futura. Realidad económica y transformación política y social.Foreign Affairs Latinoamérica, 14(4), 61–67. Retrieved from http://www.fal.itam.mx





[1] Najlepszym przykładem jest czasopismo „Cuban Studies” wydawane przez Uniwersytet w Pittsburghu od 1970 roku.
[2] Facultad Latinoamericana de Ciencias Sociales [Latynoamerykański Wydział Nauk Społecznych].

Na kanwie książki „Cuba: ¿ajuste o transición? Impacto de la reforma en el contexto del restablecimiento de las relaciones con Estados Unidos”, pod redakcją Velia Cecilia Bobes, FLACSO, 2015 r.

autor: Katarzyna Dembicz

Cuban Studies przeżywają aktualnie renesans, a to za sprawą otwierania się gospodarki Kuby oraz dokonującej się w tym wyspiarskim społeczeństwie transformacji. Wiodącymi ośrodkami badawczymi w zakresie studiów na Kubą i Kubańczykami były i są północnoamerykańskie placówki naukowe, związane z uniwersytetami jak i organizacjami pozarządowymi. W ramach ich wydawnictw ukazuje się wiele pozycji ciągłych jak i zwartych dedykowanych Kubie i jej stosunkom międzynarodowym[1]. Ogromny wkład w rozwój tej części area studies mają również badacze kubańscy i latynoamerykańscy, którzy aktywizują ośrodki poza Stanami Zjednoczonymi aby te podejmowały badania dotyczące Kuby. Tak jest w przypadku omawianej pozycji zatytułowanej „Cuba: ¿ajuste o transición? Impacto de la reforma en el contexto del restablecimiento de las relaciones con Estados Unidos” [Cuba: dostosowanie czy tranzycja? Skutki reform w kontekście przywrócenia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi] opublikowanej pod koniec 2015 roku, przez międzynarodową organizację FLACSO[2], pod redakcją Velii Cecilii Bobes.

Książka z pewnością wychodzi naprzeciw rosnącemu zainteresowaniu sprawami kubańskimi, wywołanemu głównie ogłoszeniem w grudniu 2014 roku, przez prezydentów USA i Kuby, normalizacji stosunków dwustronnych, i wdrażania tych zapowiedzi w życie przez następne miesiące. Odzwierciedlone zostało to w tytule publikacji, który do relacji Kuba – Stany Zjednoczone bezpośrednio się odwołuje.

Tworzy ją pięć dosyć obszernych rozdziałów, a ich autorami są wybitni znawcy i badacze kubańskiej rzeczywistości i historii, reprezentujący różnorodne dziedziny nauki. Carmelo Mesa – Lago, profesor ekonomii, latynoamerykanista i kubanolog, który swoje zainteresowania koncentrował na skutkach kryzysów gospodarczych, systemach ubezpieczeń społecznych i emerytalnych w Ameryce Łacińskiej, jest autorem rozdziału „Las reformas estructurales de Raúl Castro: análisis y evaluación de sus efectos macro y micro” [Reformy strukturalne Raula Castro: analiza i ocena ich efektów w makro i mikro skali]. Pomimo przedmowy Redaktor tomu, należy uznać tekst Carmelo Mesa-Lago za wprowadzający. Przedstawia w nim dokładnie i analizuje krok po kroku poczynania rządu Raula Castro reformujące życie gospodarcze i społeczne Kuby. Chociaż opublikował on kilka obszernych prac na ten temat w ostatnim okresie, udało mu się w tym niewielkim tekście przedstawić kompendium rezultatów dotychczasowych swoich badań, a dotyczących wprowadzanych zmian gospodarczych na Wyspie w okresie 2006-2014. Reszta artykułów poszerza spektrum analiz przemian dokonujących się na wyspie o takie tematy, jak transformacje instytucjonalno-polityczne, migracja kubańska i jej polityczne wykorzystanie, społeczne skutki reform w kontekście starzenia się ludności, społeczeństwo obywatelskie i proces demokratyzacji.

Układ książki nie jest przypadkowy (spis treści dołączony został na koniec recenzji). Otwiera ją wspomniany już tekst dotyczący wprowadzanych reform ekonomicznych, a kolejne w sposób bardzo konkretny przedstawiają zaobserwowane do tej pory ich skutki oraz możliwe dalsze rezultaty, skupiając się wyłącznie na szeroko rozumianym społecznym ich wymiarze, jako że instytucja która patronuje tej publikacji powołana została do rozwoju badań społecznych w Ameryce Łacińskiej.

Tak jak sam tytuł wskazuje, książka zawiera w sobie spór na temat tego czy Kuba przechodzi jedynie powierzchowne zmiany czy też rzeczywiście przeżywa transformację, której efektem będzie całkowite zerwanie ze starym porządkiem ekonomiczno-politycznym na wyspie. Stanowi on część szerszej debaty toczącej się obecnie w kręgach naukowych i politycznych na Kubie i poza nią. Do osób przychylających się do twierdzenia o transformacyjnym charakterze zmian należą Mesa-Lago, Bobes i Rojas. Pozostali, nie są do końca co do tego przekonani, wskazując iż niezbędny ku temu warunek czyli zmiany polityczne, nie został do tej pory spełniony.

Pomimo, że w wielu miejscach w omawianej pozycji termin transformacja będzie się powtarzał, nie znajdziemy w żadnym z tekstów jego definicji, przedstawienia składowych tego procesu, powoływania się na autorytety w tej materii czy też doświadczenia innych państw. Na przykład Europy Środkowo-Wschodniej, która podobnego procesu doznała ponad ćwierć wieku temu. Do tej kwestii  autorzy podchodzą dosyć intuicyjnie, poddając analizie wybrane komponenty struktury społecznej kraju, które w procesie transformacji ulegają głębokim przemianom. W tym przypadku są to instytucje państwowe i organizacje społeczne, niektóre grupy społeczne jak ludność trzeciego wieku i emigranci, społeczeństwo obywatelskie. Konfrontują aktualne zjawiska z ideałami rewolucji kubańskiej i demokracji.

Być może odniesienie zachodzących transformacji na Wyspie do doświadczeń europejskich wzbogaciłoby analizę i prowadzoną debatę. Każdy tekst w jakimś stopniu nawiązuje do pozostałych, tworząc w ten sposób kompletną całość. Podsumowaniem owego sporu o jakość i przebieg zmian na Kubie jest tekst wybitnego historyka i kubanologa Rafaela Rojasa, który uwzględniając wszystkie przytoczone argumenty skłania się ku nazwaniu dokonujących się zmian na Kubie transformacją. Wskazując przede wszystkim na komponent ludzki, który ulega głębokim i nieodwracalnym przemianom, i który w bliższej bądź dalszej perspektywie wymusi zmiany polityczne.

Atutem pracy jest jej wielodyscyplinarne podejście, na które złożyły się: ekonomia, socjologia, historia i nauki polityczne. Cieszyć może również neutralny język dyskursu naukowego, na którym przez lata w przypadku cuban studies ciążyło widmo relacji kubańsko-amerykańskich. Wielu z nas, bo do badaczy tego obszaru się zaliczam, przy zachowaniu największego obiektywizmu, często było posądzanych o stronniczość tylko dlatego, że nie używało słów, które dana strona uważała za jedyne słuszne i akceptowalne, jak: dyktatura, imperium, embargo i blokada.

Wydaje się, że zbliżenie Kuby i Stanów Zjednoczonych oraz otwieranie się Kuby na świat, wywarło głęboki wpływ na studia latynoamerykańskie, czego najlepszym przykładem ta praca zbiorowa. Nie tylko wzrosło zainteresowanie naukowe Kubą co przełożyło się na liczbę badań i wydawanych prac, ale przede wszystkim wpłynęło na jakość tych studiów, na które nie wywiera się już tak dużej presji politycznej.

Spis treści:
  • El futuro está aquí (Introducción al análisis de los impactos de la reforma) [Przyszłość jest tutaj. Wprowadzenie do analizy skutków reform], Velia Cecilia Bobes
  • Las reformas estructurales de Raúl Castro: análisis y evaluación de sus efectos macro y micro [Reformy strukturalne Raula Castro: analiza i ocena ich efektów w makro i mikro skali], Carmelo Mesa-Lago
  • Cuba: dimensiones y transformaciones político-institucionales de un modelo en transición wymiary i transformacje polityczno-instytucjonalne modelu w procesie tranzycji] [Cuba: , Armando Chaguaceda i Marie Laure Geoffray
  • Buenos y malos: los usos políticos de la migración cubana [Dobrzy i źli: polityczne wykorzystanie kubańskiej migracji], Haroldo Dilla Alfonso
  • Del hombre nuevo a una sociedad gentrificada. Impacto social de la reforma [Nowy człowiek i starzejące się społeczeństwo. Społeczne skutki reform] , Velia Cecilia Bobes
  • La democracia postergada. Pluralismo civil y autoritarismo político en Cuba [Odłożona demokracja. Pluralizm cywilny i autorytaryzm polityczny na Kubie], Rafael Rojas


Bibliografia:

Jarosz, M.  (2005). Wygrani i przegrani polskiej transformacji. Warszawa: PAN, Oficyna Naukowa.
Mieczkowska, M. (2014). Transformacja czy tranzycja? Szkice definicyjne. Acta Politica (389 (30)), págs. 71-80.
Dembicz, K. (2014). Cuba actual y futura. Realidad económica y transformación política y social.Foreign Affairs Latinoamérica, 14(4), 61–67. Retrieved from http://www.fal.itam.mx





[1] Najlepszym przykładem jest czasopismo „Cuban Studies” wydawane przez Uniwersytet w Pittsburghu od 1970 roku.
[2] Facultad Latinoamericana de Ciencias Sociales [Latynoamerykański Wydział Nauk Społecznych].

martes, 26 de abril de 2016

Czekając na lepsze jutro. Wokół filmu „Epokowy projekt”

Katarzyna Dembicz i Ewelina Biczyńska
Kuba – pozbawiona większych złóż strategicznych surowców, uzależniona od importu ropy naftowej i gazu ziemnego od Związku Radzieckiego – w latach 80. XX w. chciała ziścić swój sen i uniezależnić się energetycznie. Środkiem do osiągnięcia celu miała się stać budowa elektrowni atomowej w małej miejscowości Juragua na wybrzeżu Morza Karaibskiego, niedaleko miasta Cienfuegos.
Projekt zakładał budowę elektrowni oraz Miasta Nuklearnego, Ciudad Nuclear, położonego 4 km dalej (w miejscowości Jagua), w którym mieszkaliby zatrudnieni przy obsłudze urządzeń specjaliści oraz ich rodziny, Kubańczycy i Rosjanie. Budowa rozpoczęła się w 1982 r. i przewidywała powstanie nowego, modelowego miasta, z dobrze rozwiniętą infrastrukturą, a także zapleczem medycznym, edukacyjnym, rozrywkowym oraz rekreacyjnym.
Przedsięwzięciu, w które zaangażowane były władze kubańskie wspierane technologicznie i finansowo przez Związek Radziecki, towarzyszył ogromny entuzjazm mieszkańców. Jednakże na początku lat 90. projekt, który pochłonął setki tysięcy dolarów, został zawieszony na skutek rozpadu ZSRR i głębokiego kryzysu gospodarczego Kuby. Do rachunku strat finansowych należałoby dopisać jeszcze olbrzymi ludzki wysiłek towarzyszący budowie. W 1992 r., anonsując jej czasowe przerwanie, Fidel Castro w strugach deszczu wzywał robotników, aby „nie płakali, kiedy przyroda płacze”.
Oczekiwanie na wznowienie projektu z biegiem lat pogrążało w beznadziejnym zawieszeniu całe miasto i żyjących w nim ludzi, inżynierów i budowniczych elektrowni jądrowej. Rosnąca frustracja zaprzepaszczonych lat nauki w Związku Radzieckim oraz marzeń o lepszej przyszłości budowała mur między tymi ludźmi a resztą świata. Chociaż ten świat nie był już podzielony żelazną kurtyną, która zniknęła wraz z upadkiem muru berlińskiego, w ich wyobrażeniach był nadal bardzo odległy.

NC – Miasto Nuklearne

W takiej sytuacji zastajemy bohaterów filmu „Epokowy projekt” („La obra del siglo”), którego twórcą jest młody kubański reżyser Carlos Machado Quintela. Obraz miał swoją premierę 27 stycznia 2015 r. na Kubie. Był pokazywany na wielu festiwalach i kilkukrotnie nagradzany (m.in. na Rotterdam International Film Festival, XXII Minsk International Film Festival Listapad, 37 Festival del Nuevo Cine Latinoamericano). Jego czarno-biała stylistyka, która powraca od czasu do czasu do łask w kinematografii (wystarczy przypomnieć „Idę” Pawlikowskiego czy „In the Crosswing” Martti Helde), tym razem nie służy stworzeniu dystansu wobec wydarzeń. Czarno-białe zdjęcia oddają frustrację mieszkańców Ciudad Nuclear oraz szarość ich codziennego życia i mają za zadanie stłumić tonącą w słońcu, błękicie morza i zieleni fauny Kubę.
To właśnie miasto jest głównym bohaterem filmu, a nie tylko jego nietypową scenografią. Losy jego mieszkańców i głównych postaci filmu toczą się w cieniu niedokończonej elektrowni, choć tak naprawdę przypomina ona o swoim niekompletnym istnieniu z pewnego oddalenia od popadającego w ruinę socrealistycznego osiedla. Elektrownia żyje w rozmowach postaci filmowych, które stają się wobec niej drugoplanowe. Ta niedokończona megabudowa jest dla nich punktem na horyzoncie, osobliwym terenem rekreacyjnym, który nieustannie przyciąga wzrok, tematem rozmów zarówno o przeszłości, jak i o przyszłości.
Przedstawiony w filmie krajobraz zdecydowanie odbiega od częstego i stereotypowego słonecznego przedstawiania Wyspy. Lśniące ciała mulatek, salsa i mojito z zabytkowymi samochodami, willami w stylu art nouveaui hawańskim Kapitolem w tle? Mieszkańcy Miasta Nuklearnego mają swój Kapitol. Mieszkają w dobrze znanych nam, Polakom, blokach z wielkiej płyty, gdzie standardem były psujące się windy i krzywe ściany. Mają problemy z zaopatrzeniem w wodę, więc nie sposób tam trafić podczas turystycznej objazdówki. I chociaż zamiarem rządzących (w tym Che Guevary) było stworzenie na Wyspie „El hombre nuevo” (Nowego Człowieka), który przedkładałby kolektywizm nad indywidualizm oraz idealizm nad materializm, bohaterowie filmu zdają się nie mieścić w tym modelu.

lunes, 21 de marzo de 2016

Od izolacji do integracji

autor: Katarzyna Dembicz

To co wydawało się mało prawdopodobne jeszcze kilka lat temu, zaczyna dokonywać się na naszych oczach „Kuba otwiera się na świat, a świat otwiera się na Kubę”[1]. Wizytę prezydenta Stanów Zjednoczonych na Kubie zapowiadaliśmy na  naszym blogu trzy lata temu, wtedy nikt nam nie wierzył http://quovadiscuba.blogspot.com/2013/04/disidentes-cubanos-por-el-mundo-entre.html.
Dzisiaj wiele z tamtych zapowiedzi zawartych w wydanej w 2013 roku pracy zbiorowej „Cuba: ¿quo vadis?” dokonuje się na naszych oczach. Jest kwestią czasu kiedy zaczną następować wewnętrzne zmiany polityczne, chociaż i te już się dokonują, bo gdyby nie wola polityczna, nie byłoby możliwe wprowadzenie szeregu reform ekonomicznych, które zwiększają wolność gospodarczą oraz indywidualną obywateli Kuby. Wśród nich warto wymienić te o charakterze strukturalnym, czyli powodujące głębokie i nieodwracalne zmiany na płaszczyźnie społeczno-ekonomicznej i kulturowej kraju:
  •           Dzierżawa państwowych użytków rolnych (2008 i 2012)
  •           Redukcja świadczeń społecznych i tzw. “gratyfikacji” (od 2008)
  •           Masowe zwolnienia pracowników sektora państwowego i większe możliwości zatrudniania w sektorze prywatnym (od 2010)
  •           Mikrokredyty i rachunki bankowe dla sektora niepublicznego (2011)
  •           Kupno/sprzedaż domów i samochodów (2011)
  •           Złagodzenie prawa migracyjnego (2012)
  •           Reforma podatkowa (2012)
  •           Wprowadzenie rynków hurtowych (2013)
  •           Redukcja monopolu państwowego na skup płodów rolnych (od 2013)
  •           Nowa ustawa dot. Inwestycji zagranicznych (2014)

Świat musi zaakceptować Kubę taką jaką jest, z jej obecnym rządem, polityką wewnętrzną i zagraniczną. Gra toczy się nie tylko o wpływy na tej największej wyspie Antyli, ale o wpływy w całym Basenie Morza Karaibskiego. Regionie, w którym Kuba wyrasta na lidera politycznego. Tak jak w poprzednich wiekach (XVI-XIX) również dzisiaj pełni rolę „drzwi na zachód” łącząc własną infrastrukturę  z siecią globalnych powiązań gospodarczych. Do tego potrzebne jest ogromne poparcie międzynarodowe, którym Kuba cieszy się obecnie, nie tylko wśród państw obu Ameryk, ale również Azji i Afryki. Wyrazem tego są głosowania przeprowadzane co roku w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, nawołujące i opowiadające się za zniesieniem embarga/blokady USA.

Nie jest wskazana analiza sytuacji na Kubie w oderwaniu od kształtującego się międzynarodowego układu geopolitycznego, w którym świat jednobiegunowy ustępuje scenariuszowi wielobiegunowości, gdzie ścierają się różne wizje rozwoju gospodarczego i społecznego. Jaką drogę obierze Kuba? Bliższą modelowi chińskiemu, nikaraguańskiemu, czy możecpodzieli los państw Europy Środkowo-Wschodniej? Z pewnością trudno będzie zrezygnować Kubańczykom z modelu państwa opiekuńczego, które kurczy się na naszych oczach w zastraszającym tempie. Według oficjalnych danych wśród 5 mln osób aktywnych zawodowo na wyspie, bezrobocie wzrosło w ostatnich 5 latach 2-krotnie, z 1,7 do ponad 3%. Reformy podjęte przez rząd Raula Castro doprowadziły do powiększenia się sektora prywatnego, w którym zatrudnionych jest  ponad milion osób, co stanowi nieco ponad 20% wszystkich zatrudnionych. Zmiany dotyczą w rzeczywistości ostatnich 6 lat, następują bardzo szybko. Liczba telefonów komórkowych na Wyspie wzrosła w ostatnim roku z 2 do 3 mln sztuk. 
Na naszych oczach następuje w społeczeństwie kubańskim nie tylko zmiana pokoleniowa, ale przede wszystkim głęboka transformacja. Młodzi Kubańczycy są niecierpliwi, nie zastanawiają się nad konsekwencjami nadchodzących przemian, są pokoleniem i-Podów, Smartfonów, Facebooka. Żyją w globalnej wiosce i są z nią połączeni. Przypominają bardziej „Y Generation”, które tu na Wyspie rodzi się o wiele później niż w krajach Europy Zachodniej czy Stanach Zjednoczonych.
Kuba rewolucyjnych plakatów i haseł, wielogodzinnych przemówień odchodzi w zapomnienie. Młodzi Kubańczycy urodzeni po 2000 roku nie pamiętają wielogodzinnych przemówień Fidela Castro, ani wielomilionowych wieców. Będą za to pamiętać uścisk dłoni Raula Castro z Barakiem Obamą na pogrzebie Nelsona Mandeli, wielomilionowe msze święte odprawiane przez papieży Benedykta i Franciszka na placach w Hawanie czy Santiago de Cuba, zniesienie pozwoleń na wyjazdy zagraniczne, repatriacje i spotkania rodzinne po latach, a także swoją pierwszą podróż za granicę - tak bardzo wyczekiwaną i wymarzoną. Odchodzi w zapomnienie exodus z Mariel i wiele podobnych wydarzeń. W niepamięć odchodzi też Fidel Castro w zielonooliwkowym mundurze, a utrwala się wizerunek dziadka na fotelu, tak trafnie przedstawiony przez rysownika i malarza Pedro Pablo Oliva w serii obrazów zatytułowanych „El Gran Abuelo” (Wielki Dziadek).


"El Gran Abuelo" zdjęcie obrazu Pedro Pablo Oliva
wykonane w jego domowej galerii w 2012 roku


Kraj pogrążony w ogromnym zacofaniu technologicznym stanowi atrakcję dla różnorodnych inwestycji a jego geostrategiczne położenie jest wyzwaniem dla największych mocarstw. 
Dzisiaj, Barack Obama przywraca Stanom Zjednoczonym wpływy w Ameryce Łacińskiej. Temu służy zbliżenie USA - Kuba i obecna wizyta, a także jej argentyński drugi etap. Dzięki tej podróży z pewnością zostaną zacieśnione jeszcze bardziej relacje gospodarcze między obu krajami, o które walczą równolegle Rosja, Brazylia, Chiny i państwa UE.  
Z pewnością, obecne zmiany na wyspie są zasługą pragmatyzmu politycznego Raula Castro i permanentnej trudnej sytuacji gospodarczej Kuby.
Nie byłyby one możliwe gdyby nie pomoc Wenezueli, której relacje z wyspą wcale się nie oziębiły wbrew zapowiedziom wielu analityków, czego najlepszym dowodem piatkowa wizyta prezydenta  Maduro w Hawanie.  
Wenezuela przez ostanie 10 lat wspomagała gospodarkę Kuby i jej rząd w odbudowie międzynarodowej pozycji i próbach dywersyfikacji relacji politycznych i handlowych. Rola trzciny cukrowej, która tak bardzo ciążyła Kubie w XIX i XX wieku szczęśliwie usuwa się na dalszy plan, oddając pole usługom medycznym i edukacyjnym, które Kuba eksportuje, a także turystyce, telekomunikacji i transportowi. Kuba ma do zaoferowania również wysoko wykwalifikowaną kadrę silnie emigrującą, która z pewnością nie decydowałaby się na to gdyby na samej wyspie istniała możliwość jej zatrudnienia i godziwych wynagrodzeń. Czy odbudowa przemysłu stoczniowego, petrochemicznego i wydobywczego, czy agro-spożywczego zahamują 'drenaż mózgów'?
Na razie zmiany widoczne są głównie z skali lokalnej i w warstwie społecznej. Jednakże ich dynamika zapowiada szybką odsłonę kolejnych głębokich przekształceń.



[1] Słowa Jana Pawła II wypowiedziane w trakcie wizyty w 1998 roku na Kubie, które odwołują się do idei bohatera narodowego tego kraju José Martí zawarte w jego dziele Nuestra América: „cita “Injértese en nuestras repúblicas el mundo; pero el tronco ha de ser el de nuestras repúblicas” (Martí, 2005: 34)

lunes, 1 de febrero de 2016

Na marginesie wizyty Raula Castro we Francji

Wspólne stanowisko UE wobec Kuby w praktyce zostało zepchnięte na margines. Umowy dwustronne, które podpisała Kuba w roku 2015 z poszczególnymi krajami Europy są tego najlepszym dowodem. W dniu dzisiejszym Raúl Castro rozpoczął dwudniową wizytę we Francji, na zaproszenie prezydenta Hollande'a. Jest ona odpowiedzią na odbytą w maju 2015 roku wizytę prezydenta Francji na Kubie.

 Raul Castro y François Hollande, en mayo en La Habana.
źródło: El Pais (http://internacional.elpais.com/internacional/2016/01/30/actualidad/1454192590_397624.html)

W ostatnim roku, Kuba podpisała umowy dwustronne lub zacieśniła współpracę gospodarczą i handlowa, między innymi z: Francją, Niemcami, Hiszpanią, Włochami czy Irlandią. Priorytetem dla Kuby jest zwiększenie inwestycji w specjalnej strefie ekonomicznej portu Mariel oraz modernizacja kluczowych dla gospodarki sektorów: energetycznego, telekomunikacyjnego, chemicznego i wydobywczego oraz rolno-spożywczego. Modernizacji wymaga również infrastruktura naziemna.

To, że Kuba otwiera się na świat nie ulega wątpliwości. Jednocześnie jej działania dowodzą iż stara się zdywersyfikować obecność kapitału zagranicznego oraz zróżnicować partnerów handlowych, zabezpieczając się w ten sposób przed tym co nieuchronne, czyli powolnym wchodzeniem w strefę wpływów gospodarczych USA. Jej geograficzne położenie, relacje ekonomiczne z USA które pomimo embarga nie zostały zerwane, a także obecność ponad 2 miliony Kubańczyków w Stanach Zjednoczonych są tej nieuchronności podstawą.

W chwili obecnej kubańska diaspora stanowi główną siłą napędową lokalnej gospodarki Wyspy, transferując rocznie ok. 2 mld dolarów w formie przekazów pieniężnych, a także wysyłając na wyspę różnego rodzaju sprzęt, który wspomaga drobną produkcję rolno-spożywczą oraz usługi.

Jednocześnie, powstająca nowa warstwa społeczna - drobnych przedsiębiorców (w liczbie ponad 500 tys.) jest motorem napędowym Kuby. Niestety, bez makroekonomicznych zmian, w niedługim czasie stanie się niewystarczającą siłą do udźwignięcia ciężaru społecznych kosztów przemian. Pomimo reform, wielu  Kubańczyków nadal nie widzi dla siebie przyszłości na Kubie, szukając szans w Stanach Zjednoczonych czy w Hiszpanii. W ostatnim roku, pomimo odnotowania dodatniego salda migracyjnego, opuściło Kubę ponad 50 tysięcy osób. Szacuje się, że od wprowadzenia reformy migracyjnej w 2013 roku z Kuby wyjechało ponad 150 tysięcy osób.


Kryzys migracyjny, który dotyka Kubę od 1959 roku zmienia swój charakter. Jeszcze do końca XX wieku z łatwością można było klasyfikować emigrację Kubańczyków jako uchodźstwo i emigrację polityczną. Dzisiaj jej charakter skłania nas do szukania przyczyn w społecznych i ekonomicznych czynnikach. Potrzeba realizacji zawodowej, łączenia rodzin, chęć lepszych zarobków i godnego życia jest główną przyczyną odpływu młodych Kubańczyków z Wyspy. Tysiące z nich, uzbrojonych w smartfony i wyposażonych w karty płatnicze, pod koniec ubiegłego roku „szturmowało” granicę panamską i kostarykańską w drodze na Północ. W niczym nie przypominali tych co z narażeniem życia, bez pieniędzy i na prowizorycznie skonstruowanych łodziach starają się pokonać cieśninę Florydzką (90 mil między Kuba a USA) i dotrzeć „suchą stopą” na terytorium Stanów Zjednoczonych. Obserwacja tego nowego zjawiska ukazuje dynamiczne zmiany jakie dokonują się w tym wyspiarskim społeczeństwie, coraz bardziej zróżnicowanym pod względem dochodów i ulegającym coraz silniejszej stratyfikacji.

autor: Katarzyna Dembicz