Czy ostatnie wydarzenia przyćmią obchody ataku na koszary
Moncada przeprowadzonego 26 lipca 1953 roku przez grupę uzbrojonych mężczyzn
pod dowództwem Fidela Castro? Chociaż dzieli nas rok od okrągłej 60 rocznicy
wydarzenia, które dało początek politycznemu ruchowi o nazwie Movimiento 26 de
Julio i legitymizowało dalsze działania braci Castro, to każda ze zbliżających
się rocznic jest uroczyście świętowana. Na ulicach Hawany i innych miast Kuby tego
dnia obok politycznych manifestacji mają miejsce przemarsze przypominające zabawy
karnawałowe.
Tym razem jednak Kuba zdaje się żyć kilkoma całkowicie
różnymi sprawami:
I. W pierwszej kolejności, przynajmniej jej mieszkańcy,
debatują nad czekającymi ich zmianami fiskalnymi, które z pewnością sprawią, że
Kuba coraz bardziej oddalać się będzie od modelu państwa opiekuńczego
odciążając rząd i gospodarkę Kuby z obowiązku utrzymywania społeczeństwa i
gospodarki ale jednocześnie obciążą zobowiązaniami podatkowymi zwykłych
obywateli i raczkującą przedsiębiorczość kubańską. Dzisiaj (25 lipca)
Zgromadzenie Narodowe Kuby przyjęło nowe prawo podatkowe. Wśród zaaprobowanych
zmian są między innymi te dotyczące: wprowadzenia podatku dochodowego (na razie
nie dotyczy zarobków w sferze publicznej), wprowadzenia podatków od transakcji
kupna, opodatkowania użytkowania plaż, lasów i innych terenów. W sumie
wprowadzono 19 zmian podatkowych i 6 dotyczących opłat dodatkowych (w tym
celnych i na rzecz rozwoju terytorialnego).
więcej na http://www.cubadebate.cu/noticias/2012/07/23/aprobada-nueva-ley-tributaria-por-el-parlamento-cubano/
Zatwierdzone ustawy pokazują jak mało przewidywalny i
nieprzygotowany był i jest rząd Kuby na 'nowe' zjawiska gospodarcze, które sam
wywołał. Zwalniając ponad 350 osób ze stanowisk publicznych i stwarzając
minimalne warunki do uruchomienia prywatnej przedsiębiorczości stworzył sferę
działalności gospodarczej, na którą on sam i społeczeństwo kubańskie jest
jeszcze mało przygotowane.
Żywiołowy rozwój dużej liczby punktów usługowych, w tym
gastronomicznych wyłączył częściowo spod kontroli państwa pewną sferę życia Kubańczyków
ale także stworzył zagrożenia, w tym sanitarne, dla ludności. Te ostatnie z
pewnością dały o sobie znać w powstaniu ognisk cholery we wschodniej Kubie.
II. Tym drugim wydarzeniem żyje z pewnością wschodnia Kuba i
władze Kuby. Kuba ostatni raz walczyła z epidemią cholery w 1882 roku a
ostatnie odnotowane ogniska tej choroby były rejestrowane w 1959. Chociaż
zagrożenie wybuchem epidemii cholery
nie zostało nagłośnione, z pewnością z obawy na spadek ruchu
turystycznego na wyspie, to jest bardzo niepokojące i pokazuje jak mało stabilna
jest sytuacja sanitarna na Kubie - wyspie o permanentnym kryzysie gospodarczym.
II. Trzecim ważnym wydarzeniem, które bardziej wstrząsnęło
międzynarodową opinią publiczną i opozycją na Kubie niż samym społeczeństwem
Wyspy, jest śmierć dysydenta kubańskiego Osvaldo Payá Sardiñas. Twórcy
Movimiento Cristiano Liberación, uhonorowanego nagrodą Saharova, ale przede
wszystkim promotora i orędownika zjednoczenia rozbitej i często skłóconej
kubańskiej opozycji. W 2002 roku odważył się zmobilizować ponad dziesięć
tysięcy osób, które podpisały się pod przedstawionym parlamentowi kubańskiemu
Projektem Varela który miał na celu przeprowadzić w państwie zmiany
demokratyczne i zobowiązać rządzących do przestrzegania praw obywatelskich na
Kubie. Po tej spontanicznej akcji obywatelskiej prześladowania wobec opozycji
wzmogły się a kulminacją były aresztowania w marcu 2003 roku znane jako 'czarna
wiosna'.
Trudno będzie dojść prawdy: czy był to wypadek czy nie?
Należy liczyć na to, że osoby które
towarzyszyły Oswaldo Payá w podróży i przeżyły (obywatel Hiszpanii i
obywatel Szwecji) po powrocie do swoich krajów, nie będąc pod presją władz
kubańskich, opowiedzą co rzeczywiście
się wydarzyło.
Ja udostępniam poniżej dwa linki jeden do artykułu el Nuevo
Herald na ten temat
i drugi do strony dziennikarza radiowego z Bayamo Davida
Rodrigueza, który podobno sfotografował miejsce zdarzenia
Od siebie mogę dodać, że pomimo dogodnego stosunku liczby pojazdów
do szerokości dróg na Kubie, nie należą one do najbezpieczniejszych i z
pewnością nie są przystosowane do jazdy z dużymi prędkościami do których my
Europejczycy jesteśmy przyzwyczajeni.
Te trzy wydarzenia, które miały miejsce w ostatnich dniach pokazują
jak wiele elementów może wpływać na rozwój sytuacji na wyspie.
Pomimo, że dwa z wymienionych wydarzeń są tragiczne i z pewnością
dotykają części społeczeństwa wyspy to moim zdaniem obchody rocznicy ataku na
koszary Moncada odbędą się jak co roku. Tłumy wylegną na ulice, raczej nie z
pobudek ideologicznych a jedynie chcąc skorzystać z okazji do zapomnienia przygnębiającej
sytuacji gospodarczej. Jak śpiewała Celia Cruz ".... la vida es un
carnaval".
autor: Katarzyna Dembicz
No hay comentarios:
Publicar un comentario