Za niespełna 45 dni wykreślenie przez Stany Zjednoczone Kuby
z listy państw wspierających terroryzm będzie faktem. Kongres USA z pewnością
nie zdoła zebrać większości absolutnej aby odrzucić weto prezydenta Obamy. Pod warunkiem,
że do tego dojdzie jeśli obie Izby odrzucą obecny wniosek prezydenta.
Ta decyzja będzie miała konkretne przełożenie, w szybszym otwarciu placówek dyplomatycznych
oraz podjęciu zdecydowanych kroków ku zacieśnieniu współpracy gospodarczej
między obydwoma krajami.
Radość Kubańczyków jest ogromna a popularność Obamy i Stanów
Zjednoczonych na wyspie wzrasta, na co wskazuje sondaż wykonany ad hoc przez
jedną z agencji amerykańskich. Chociaż nie może być on w pełni wiarygodny,
jednak pokazuje głęboką polaryzację społeczeństwa gdzie nadal około połowy
obywateli Kuby ocenia dobrze rządy Raula i Fidela Castro.
Podstawową bolączką mieszkańców wyspy są problemy
ekonomiczne, z którymi muszą sobie radzić. Stąd wzrastająca popularność UNPACU –
Unii Patriotycznej Kuby, która jako jedna z nielicznych organizacji
opozycyjnych domaga się reform gospodarczych i godnego życia dla Kubańczyków.
Wywodzący się ze wschodu Kuby ruch rośnie w siłę. Wschodu (Oriente), który był kolebką wszystkich powstań i zrywów niepodległościowych, łącznie z rewolucją 1959 roku. Dlatego zrozumiałe są również
ostatnie działania rządu mające na celu poprawę jakości życia mieszkańców tej
części kraju, posiadającego najniższe wskaźniki rozwoju społecznego.
Szczyt Ameryk nie odsłonił nam nic nowego w stosunakach
kubańsko – amerykańskich, może jedynie ogromną sympatię jaką darzą się obydwaj
prezydenci oraz konsekwencję w działaniu obu stron według ustalonego wspólnie i
uzgodnionego wcześniej scenariusza.
No hay comentarios:
Publicar un comentario